W sobotę, byłam u mojej klaczki *.* . Jeździliśmy. po jeździe wpadłam na pomysł- spacerek. A więc zrealizowałam go. Konik był tak bardzo grzeczny, że pozwoliłam jej się popaść. Po spacerku byłyśmy baaaardzo zadowolone- i ja i klaczka.
To była bardzo krótka historyjka, a teraz jej kres. Papa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz